SNM

Zmiana siedziby SNM2023-10-29

więcej »

Wielkie podziękowania dla Pani Haliny2023-07-11

więcej »

Zmarł Zbigniew Ciechan2021-02-03

więcej »

zobacz wszystkie aktualności

Newsletter

Podaj nam swój e-mail, jeśli chcesz otrzymywać aktualności

Wychowanie Muzyczne » Czytelnia » Wspaniali muzycy − nie zawsze znani, nie zawsze doceniani

Wspaniali muzycy − nie zawsze znani, nie zawsze doceniani

Autor: Wiktoria Skrzypiec

 

Zastanawiam się czasami, jak to się dzieje, że niektórzy muzycy stają się powszechnie znani, pożądani, a inni zatrzymują się na innym poziomie rozpoznawalności. Pytanie to jest o tyle dla mnie zasadne, że moje fascynacje muzyczne od zawsze skupione były wokół twórców bardziej niszowych – poszukuję „własnej muzyki”, utworów, które poczuję, które przemówią do mojej wyobraźni. Często są to ulubione kompozycje moich bliskich lub takie, które kojarzą mi się z konkretnymi wydarzeniami z mojego życia.

            

Twórcą towarzyszącym mi niezmiennie od lat jest m.in. Hubert ,,Jahdeck” Pyrgies − wokalista, gitarzysta, beatboxer, kompozytor i autor tekstów, który prowadzi dwa zespoły, Chonabibe oraz Bajki o Dorosłych. Do tych grup mam szczególny stosunek ze względu na pewien zbieg wydarzeń w moim życiu. Wychowałam się w niewielkim mieście, w Opolu Lubelskim, gdzie od 2011 roku odbywał się Festiwal Chonabibe. Jego inicjatorem i do dnia dzisiejszego głównym organizatorem jest wspomniany zespół, który na trwałe wpisał się w życie kulturalne tamtejszej społeczności. Nawet jak ktoś nie dostrzegał większych wartości w tego typu muzyce, to z poczucia lokalnego patriotyzmu przychodził na koncerty tych artystów.

            

Jak można przeczytać w Wikipedii, ten sześcioosobowy zespół tworzy muzykę z pogranicza alternatywnego hip-hopu, reggae, soulu i muzyki elektronicznej. W moim odczuciu Chonabibe stara się w swoich utworach uchwycić to, co pozytywne w różnych sytuacjach życia codziennego, zwraca uwagę słuchaczy na ludzi, którymi się otaczamy.

            

Od 2014 roku byłam stałym uczestnikiem festiwalu, na który przybywały osoby o pozytywnym nastawieniu do świata. Uwielbiałam panującą w trakcie tego dwudniowego wydarzenia atmosferę zrozumienia i dobra. Pewnego roku mogłam przeprowadzić wywiady nie tylko z uczestnikami imprezy, ale również z artystami występującymi na scenie. Dzięki temu doświadczeniu przeniosłam się w inny, bardziej przyjazny świat. Cytując jeden z utworów grupy Chonabibe: „Dobrzy ludzie, których wokół siebie mam, chciałbym by zawsze trwał taki stan”. Zespół ten zawsze mi towarzyszył w trudniejszych chwilach mojego życia, a sam festiwal nieustannie dostarcza mi pozytywnej energii.

            

Szukając informacji na temat formacji Chonabibe, pewnego razu trafiłam na premierowy koncert zespołu/projektu Bajki o Dorosłych. Jego liderem jest również Hubert Pyrgies, a pozostali muzycy to Stanisław Leszczyński − pianino, skrzypce, śpiew oraz Antek Sojka − sampling, syntezatory, śpiew. Muzyka, którą tworzą i wykonują, ma charakter bardziej kameralny i poetycki w porównaniu do propozycji Chonabibe. Jest to połączenie subtelnych brzmień art popu, elektroniki oraz hip-hopu. W czasie wspomnianego koncertu poczułam, że muzyka tworzona przez tych artystów uspokaja moje emocje, czego bardzo potrzebowałam. Od czasu tego wydarzenia z niecierpliwością oczekiwałam na udostępnienie kolejnych utworów formacji w serwisach internetowych. Zespół ten wydał jedną płytę – Bajki o Dorosłych – oraz utwór solowy pt. Pocieszenia, zapowiadający kolejny krążek.

            

Opis moich wrażeń estetycznych związanych z muzyką tego zespołu chciałabym rozpocząć od kilku spostrzeżeń na temat ich pierwszego wydanego utworu. Zatytułowano go Byle dalej, a został opublikowany 26 kwietnia 2018 roku. Tytuł nie jest odniesieniem do postawy dystansu czy ucieczki, stanowi bowiem zachętę do szukania własnej drogi postępowania oraz środowiska, w którym człowiek może poczuć się bezpiecznie. Podmiot liryczny zauważa, że człowiek nie jest zmuszony do ,,plecenia sieci z żalu”, co – moim zdaniem – nawiązuje do budowania fałszywych relacji narzuconych odgórnie przez społeczeństwo. Człowiek potrzebuje wsparcia innych, ale nie powinien być od nich uzależniony tylko dlatego, że oni tego wymagają. Wszyscy doświadczamy presji i trudnych przeżyć. Kiedy znajdujemy się w toksycznym środowisku, mamy prawo uciec „byle dalej”, aby odnaleźć wsparcie, na które zasługujemy.

           

Dnia 17 sierpnia 2018 roku wydany został utwór Wyspa. Tytuł utworu i jego wydźwięk kojarzy mi się z obrazem Zdzisława Beksińskiego Ogniska na kamieniach. W moim odczuciu możemy odnaleźć w tych dziełach wspólny mianownik, a jest nim samotność. Człowiek znajduje się na wyspie/kamieniu odizolowany od reszty społeczeństwa. Nie bez przyczyny obecnie mówi się wręcz o epidemii samotności. Pomimo dostępnych wszelkich narzędzi, które mają nam pomóc być blisko siebie, stale oddalamy się od innych. Każdy żyje w swoim własnym wycinku rzeczywistości, co jedynie pogłębia przepaść między ludźmi. Utrudnia to, a czasami nawet uniemożliwia normalne kontakty i interakcje. Podmiot liryczny zwraca uwagę na negatywne działania osób, które „podpływają do jego wyspy”, sugeruje, że kierują nimi wyłącznie złe intencje. Z utworu wynika, że wszystko, co znamy, jest „dobre”, chociaż w jakimś stopniu niestabilne. Bardzo trudno zatem zbudować zaufanie, proces ten wymaga czasu, szczególnie jeżeli mowa o osobach zamkniętych w sobie.

            

Kraulem po miłość jest utworem, w którym poruszono problem poszukiwania miłości w obecnych czasach. Podmiot w pierwszej zwrotce zwraca uwagę, że potrzebują jej wszyscy ludzie, nie tylko osoby dorosłe, ale i dzieci. Miłość nie łączy wyłącznie kobiet i mężczyzn, powinna przejawiać się w relacjach również innych osób, w tym między członkami rodziny. Jest uczuciem, o które stale trzeba zabiegać i się troszczyć. Jak śpiewa artysta: „Kraulem po miłość wszyscy płyną, chcieliby spocząć, ale gdy staną, toną”. Z piosenki tej wynika, że im bardziej człowiek stara się na siłę odnaleźć uczucie, tym bardziej naraża siebie lub kogoś na krzywdę. Miłość jest piękna, ale nie można zatracić się w swoich uczuciach i oczekiwaniach. Przywołany utwór traktuje o uczuciu, dla którego wielu ludzi bardzo dużo poświęca. Proste słowa piosenki, oparte na jeszcze prostszej strukturze muzycznej (warstwa muzyczna to tylko głos z akordowym akompaniamentem fortepianu), skłaniają nas jednak do myślenia. Z jednej strony, któż nie chciałby choć przez chwilę czuć się kochanym i docenianym, z drugiej strony, należy zachować ostrożność, bo tak często gubimy się w uczuciach i „toniemy” pod naciskiem własnych emocji, a także wymagań drugiej osoby.

            

Utwór W teatrze jest chyba moim ulubionym nagraniem z płyty Bajki o Dorosłych. Lubię interpretować ten tekst przez pryzmat koncepcji jaskini Platona. Wszyscy jesteśmy zamknięci w teatrze cieni. Nasze zachowania są normowane przez wychowanie w danej społeczności. Widzimy tylko cienie, czyli działania poszczególnych jednostek, jednak przez uwięzienie w jaskini nie jesteśmy w stanie dotrzeć do przyczyn tych działań. ,,Jaką objętość ma serce, czy rozum ma większą powierzchnię?” − podmiot próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie zadawane przez wielu filozofów przez tysiąclecia. Czym lepiej się kierować: logiką czy uczuciami? Osoba mówiąca zastanawia się, jak dopasować się do zastanego systemu. Dochodzi do wniosku, że na razie pozostanie obserwatorem. Młodzi ludzie poszukują swojego miejsca na ziemi, uczą się panujących norm i przekonań, są jak artysta na pierwszej próbie z trupą teatralną, która gra ze sobą już od lat.

            

Poza – moim zdaniem – znaczącą warstwą tekstową utwory zespołu cechuje interesujący brzmieniowo-strukturalny zestrój muzyczny. Oprócz śpiewu muzykę tworzy pianino, skrzypce, syntezatory, sampling oraz beatbox. Połączenie klasycznych instrumentów z nowymi formami tworzenia dźwięku ciekawie komponuje się z treściami tekstowymi, przekazującymi pewien uniwersalizm przeżyć i zwracającymi uwagę na aktualne czasy.

            

Od zawsze lubiłam wyszukiwać nową, nieznaną mi muzykę. To, co króluje w mediach, staje się pospolite, poniekąd banalne, odarte z wielu znaczeń, intymności, szczerości przekazu. Tymczasem jest wielu ciekawych muzyków, zespołów mniej znanych, przekazujących w interesujących formach ważne treści. Kiedy zastanawiam się, skąd moja fascynacja niszową muzyką, dochodzę do wniosku, że tacy twórcy są mi bliżsi, gdyż przemawiają moim językiem, są bliżej moich spraw, są jak ja – bardziej zwyczajni, dostępni. Słuchając takich piosenek, nie tylko dokonuję ich recepcji, ale czuję się wysłuchana, wyrażają one bowiem również moje myśli i odczucia. Takim muzykiem jest właśnie Hubert Pyrgies i tworzone przez niego formacje: Chonabibe z przekazem łagodniejszym i pogodniejszym, żeby nie powiedzieć rozrywkowym, oraz Bajki o Dorosłych o poetyckich aspiracjach. Jako młoda dziewczyna doceniłam emocje wywoływane ich muzyką. Są one obecnie tak samo silne jak przy pierwszych kontaktach – utwory te zawsze wywołują u mnie stan wzruszenia.

 

Przypisy:

W 2021 roku Festiwal Chonabibe przeniósł się do Lublina, od tamtej pory pod koniec sierpnia ma miejsce na terenie Mariny nad Zalewem Zemborzyckim.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Chonabibe

To co lubię, https://www.youtube.com/watch?v=1hhUf65Kz5c

Profil w mediach społecznościowych, https://www.facebook.com/bajkiodoroslych

Dyskografia zespołu, https://open.spotify.com/artist/73Trzh6s5py6ATbaZPALes

Byle dalej, https://www.youtube.com/watch?v=albDKx68slc

Wyspa, https://www.youtube.com/watch?v=xcOCsIlwz9A

Kraulem po miłość, https://www.youtube.com/watch?v=ZYJsWDUPLdI

W teatrze, https://www.youtube.com/watch?v=Rib2I8PKf-4