SNM

Zmiana siedziby SNM2023-10-29

więcej »

Wielkie podziękowania dla Pani Haliny2023-07-11

więcej »

Zmarł Zbigniew Ciechan2021-02-03

więcej »

zobacz wszystkie aktualności

Newsletter

Podaj nam swój e-mail, jeśli chcesz otrzymywać aktualności

Wychowanie Muzyczne » Czytelnia » Kantata o wojnie

Kantata o wojnie

Autor: Rafał Rozmus

 

* * *

 

24 lutego 2022 roku cały świat obiegła wstrząsająca wiadomość. Na naszego sąsiada, niepodległe państwo, najechał agresor. W tym czasie kończyłem prace nad dużym utworem wokalno-instrumentalnym pod tytułem Donia. Kantata upamiętniająca dzieci z lubelskiej żydowskiej „Ochronki” zamordowane 24 marca 1942 r., którego prawykonanie zaplanowano na 27 marca w Filharmonii Lubelskiej. Kantata na troje solistów, narratora, dwa chóry i orkiestrę symfoniczną zamówiona została w 80. rocznicę wymordowania przez SS ponad setki dzieci w wieku od trzeciego roku życia, wychowanków sierocińca. Z relacji świadków wiemy, że „po dniu Purim o 4 rano pod budynek Gminy podjechały samochody ciężarowe. Z samochodów wyskoczyli esesmani, [...] rozbiegli się po wszystkich pokojach i wygnali wszystkie dzieci na ulicę. Małe dzieci w wieku od 3 do 4 lat, które jeszcze leżały w łóżeczkach, zostały zabrane w samych koszulkach. W takich ubrankach zostały wyrzucone na zimno, wilgoć i śnieg. Dzieci płakały. Starsze dzieci krzyczały. Te krzyki docierały aż do samego nieba. Dzieci trzymały się pod rączki po dwoje. Esesmani rozdawali cukierki albo kawałki chleba dzieciom, żeby je uspokoić. Niemcy załadowali wszystkie dzieci na samochody ciężarowe. Dwie opiekunki nie chciały zostawić dzieci i dobrowolnie dołączyły do nich, by być z nimi do końca. Wszystkie dzieci razem z nauczycielkami zostały zabrane w okolice Majdanu Tatarskiego, gdzie już były wykopane doły. I tam wszystkie zostały zamordowane. Na maleńkie dzieci Niemcy żałowali kul – uderzali tylko w główkę i w zasadzie żywe dzieci zostały pochowane”.

 

Od wielu miesięcy nasiąknięty byłem tymi wstrząsającymi relacjami, dając upust swoim emocjom w tworzonej muzyce. Wiele razy pomyślałem, że dzięki Bogu żyjemy teraz w lepszych, bezpiecznych czasach, że takie dramaty należą do przeszłości, że świat wyciągnął wnioski i już nigdy nie będziemy świadkami podobnego barbarzyństwa… 24 lutego wróciło jednak straszliwe widmo wojny i masowej śmierci niewinnych. Tego dnia, jak co dzień, pracowałem przez prawie całą noc. Gdy dotarły do mnie niepokojące wiadomości, natychmiast włączyłem telewizor – nie mogłem uwierzyć, że to prawda! Już w pierwszych przekazach widziałem tysiące cierpiących i przerażonych ludzi, w tym dzieci. Poszedłem do sypialni, w której spał mój trzyletni synek Mikołaj. Leżał obok mamy w piżamce w samochodziki, miał spokojny sen. Od razu pomyślałem, że jego koledzy zaledwie kilkaset kilometrów dalej ukrywają się w schronach sparaliżowani strachem, często głodni, zmarznięci, niepewni jutra. Ich tatusiowie walczą z oddaniem za ojczyznę, a wielu z nich nigdy już nie ukołysze swoich dzieci do snu. W kolejnych dniach dowiedziałem się o pocisku, który spadł na przedszkole, zabijając dziecko… Następnie dotarły do mnie informacje, że wojska rosyjskie strzelają do cywilów. W tym samym czasie politycy w bezpiecznych gabinetach rozmawiali o sankcjach gospodarczych nałożonych na Rosję oraz „wyrażali głębokie zaniepokojenie” sytuacją, wzywając agresora do zaprzestania działań wojennych. W napięciu mijały godziny, dni, z mediów dowiadywaliśmy się o postępach rozmów i negocjacji. Świetnie, ale przecież na Ukrainie każda minuta to walka milionów osób o życie, o to, czy nadejdzie jutro!

 

Przeraża mnie moja bezradność. Jestem świadomy, że nie mogę nic zrobić, żeby powstrzymać tę wojenną machinę. I to jest najgorsze – bierne obserwowanie tego dramatu. Oczywiście pomagamy, to naturalny odruch solidarności, ale pomagamy ofiarom, czyli ludziom pokrzywdzonym. Ale jak możemy zapobiec tej krzywdzie? Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego dziś, w XXI wieku, ktoś mógł dopuścić się zbrodni znanych mi jedynie z lekcji historii. Nie mieści mi się to w głowie! Przecież podobnie postąpili Hitler, Stalin oraz wielu podobnych im dyktatorów. Dlaczego szaleństwo jednego człowieka, dysponującego siłami zbrojnymi, odbiera życie tysięcy osób? Potępiam ten akt barbarzyństwa Rosji!

 

Obywatele Ukrainy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele – jesteście dla mnie bohaterami i w pełni się z Wami solidaryzuję. Módlmy się o koniec tej bezsensownej wojny, za wolną Ukrainę i pomagajmy tak jak potrafimy tym, którzy ocaleli.

 

Rafał Rozmus

5.03.2022 r., dziesiąty dzień agresji Rosji na Ukrainę

 

M. Krzykała (oprac.), Ochronka żydowska – świadectwa pisane, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” , https://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/ochronka-zydowska-swiadectwa-pisane/