przez jarpra » 22 Wrz 2011, 12:05
Nauczyciele muzyki i doskonali muzycy, doświadczeni , z pełnymi kwalifikacjami i przede wszystkim wiedzą,UMIJĘTNOŚCIAMI i pasją, szukają pracy w szkołach np. lubuskich ! Pasja ulatuje gdy w każdej placówce oświatowej odprawiani są z kwitkiem argumentem o zajętym stanowisku nauczyciela muzyki. Kim sa owi "specjaliści w szkółkach? To zazwyczaj pani nauczycielka naucz.zintegrowanego po 2 semestralnym kursie przyuczającym do sztuki, przedmiotu którego już nie ma, nie mająca zielonego pojęcia o muzyce, potrafiąca co najwyżej odpalic CD z gotowymi piosenkami i pięknie przyodziać małych artystów, tak jakby strój w muzyce byl najwazniejszy. Pani ta uprawia tandetne efekciarstwo na "żadnym" poziomie, przy poklasku często niekompetentnej dyrekcji, prowadzi zajęcia albo udaje że prowadzi. Bez skrupółów i jakiejkolwiek odpowiedzialności, wykorzystuje się słabość mechanizmu kontroli jakości nauczania ze strony instytucji nadzorujacych pracę nauczycieli muzyki - brak metodyków, powszechny laicyzm w tej dziedzinie nadzoru pedagogicznego kuratoriów, lekceważenie przedmiotu. Taki stan rzeczy generuje poczucie nietykalności "fachowca od sztuki", zniechęca do pracy profesjonalistów i zachęca hochsztaplerów i karierowiczów do udawania! Jak mozna dopuścić do tego i pogodzić sie z takimi obłudnymi praktykami? Gdzie jest najważniejsze dobro dziecka i wysoki poziom kształcenia w polskiej szkole? Dlaczego nie chroni się tych bezcennych, nielicznych, wspaniałych mecenasów sztuki, żywych nauczycieli muzyki śpiewających i grających na żywych instrumentach ? Jak długo ta katastrofa będzie jeszcze rujnowała artystyczny potencjał naszego, już głuchego narodu?